Zaczęliśmy od warsztatów edukacyjnych „Żywiołowe powietrze”, podczas których mogliśmy zobaczyć wiele ciekawych doświadczeń z wykorzystaniem powietrza. W kilku eksperymentach wzięliśmy udział: wdmuchiwaliśmy powietrze do plastikowej butelki, by wytworzyć w niej małą chmurę, wywoływaliśmy „tornado” w butelce z wodą. Zobaczyliśmy, że niemożliwe staje się możliwym: duży nadmuchany balon zmieścił się do małej miski, a metalowa rura lekko podgrzana zaczęła grać! To było niesamowite!

Następnie przeszliśmy do interaktywnej wystawy „Energia, Niebo i Słońce”. Tutaj samodzielnie przeprowadzaliśmy doświadczenia: wywoływaliśmy tsunami w specjalnym akwarium, sprawdzaliśmy, co jest najlepszym przewodnikiem ciepła, zaobserwowaliśmy ruch obrotowy i wirowy Ziemi. Mogliśmy także przekonać się, jak długo trzeba jeździć na rowerze, by spalić zjedzone w batoniku kalorie (oj, długo, długo!). Zajęcia te bardzo nam się podobały, bowiem uczyliśmy się bawiąc.

Pani Kasia zaproponowała nam kolejną wystawę „Wehikuł Czasu – Pocisk i Człowiek”. Spacerując po dawnych schronach oraz remizach artyleryjskich mogliśmy dowiedzieć się, jakie były dzieje fortów, a także zapoznać się z zagadnieniami związanymi ze sztuką wojenną. Wszystkie ekspozycje wzbogacone były słuchowiskami, które włączały się po naszym wejściu do poszczególnych schronów.

Nasza wychowawczyni jeszcze przed wyjazdem obiecała nam pewną niespodziankę i dotrzymała słowa: zaprowadziła nas w miejsce, z którego rozciągała się piękna panorama Gdańska: widzieliśmy Stare Miasto, Stocznię Gdańską, Kościół Św. Katarzyny i Kościół Mariacki. Podeszliśmy także pod Krzyż Milenijny, usytuowany na samym szczycie wzgórza. To miejsce bardzo nam się spodobało!

To nie był koniec atrakcji naszego wyjazdu do Gdańska. Po tej sporej dawce nauki (jakże innej niż ta w szkolnych ławkach), czekała nas zabawa w kinie 5D. Śmialiśmy się i krzyczeliśmy siedząc na fotelach, które ruszały się na wszystkie strony, łapaliśmy bąbelki i wycieraliśmy twarz z kropelek wody, która wytryskiwała nie wiadomo skąd! Z uśmiechami od ucha do ucha poszliśmy coś przekąsić, a potem na mały spacer uliczkami Gdańska. Niestety, czas płynął nieubłagalnie i nie zdążyliśmy zwiedzić Starego Miasta, przejść się Długim Pobrzeżem, podziwiać bursztynów na najkrótszej chyba ulicy miasta – Mariackiej, wejść do Kościoła Mariackiego. Mamy jednak nadzieję, że przy najbliższej okazji to nadrobimy!

Wierzymy także w to, że nasza wychowawczyni zabierze nas w kolejną edukacyjną podróż, podczas której znów się czegoś nauczymy poprzez zabawę i doświadczenie. Dziękujemy również pani Monice Rogowskiej oraz Pani Klaudii Owsiak, które opiekowały się nami podczas wycieczki.