|
|
Brzydki zapach
rozchodz¹cy siê po ca³ej
szkole dra¿ni³
wszystkich. Tylko
dlaczego nikt nie
zareagowa³?! Przy
kaloryferach, a
w³aœciwie pod nimi
le¿a³o pe³no œmieci.
By³y to papierki po
batonach, chipsach i
innych artyku³ach
sprzedawanych w naszym
szkolnym sklepiku zwanym
"biedronk¹". A
najobrzydliwsze jest to,
¿e na tych kaloryferach
jest mnóstwo
poprzyklejanych gum do
¿ucia, a¿ strach ogrzaæ
sobie rêce.
Wracaj¹c do tych
nieszczêsnych papierków.
Ten widok by³ okropny.
Gdyby wszed³ do szko³y
ktoœ obcy albo nawet
jakiœ rodzic,
przerazi³by siê i
zapewne powiedzia³, ¿e
to wysypisko œmieci a
nie szko³a! Odk¹d
pamiêtam na korytarzu
nigdy nie by³o takiego
œmietnika. Co prawda,
zawsze znalaz³o siê
jakiœ papierek lub dwa,
ale nigdy taki stos!
Mam wielk¹, a
wrêcz ogromn¹ nadziejê,
¿e nie bêdê musia³a
ogl¹daæ takiego horroru,
przynajmniej jeszcze
przez ten ostatni rok
nauki. Nie chcia³abym
widzieæ tego nawet
wtedy, kiedy przyjdê
odwiedziæ szko³ê w
przysz³ym roku lub za
dwa lata.
|
|
| |