V RAJD TURYSTYCZNY IM.
MARYLI SZARMACH
„KOCIEWSKIE WÊDRÓWKI”
30-31 maja 2008 r.
Za nami ju¿ V Rajd
Turystyczny „Kociewskie
wêdrówki” zorganizowany
przez ZSP Jab³owo.
Kolejny raz
zaprosiliœmy do
wspólnego wêdrowania po
lasach i polach Kociewia
szko³y z gminy Starogard
Gdañski. W tym roku z
naszej propozycji
skorzysta³y szko³y
z Kokoszkowych,
Trzciñska, Rywa³du i po
raz pierwszy z BrzeŸna
Wielkiego. W sumie nasza
zwarta i przebojowa
grupa liczy³a 86
uczestników oraz 10
opiekunów.
O godzinie 10.00
spotkaliœmy siê wszyscy
w Starogardzie przy ul.
Droga Owidzka, przy
dawnym ma³ym dworcu
kolejowym. I tutaj ju¿
na wszystkich czeka³a
mi³a niespodzianka. Pan
Krzysztof Mondrachowski
wzi¹³ od nas zbêdne
pakunki – karimaty i
œpiwory – aby je zabraæ
na miejsce noclegu,
czyli do szko³y w
Jab³owie. Huuurrrraaaaa!!!!
Zawsze to mniejszy garb
na plecach ;-) Jeszcze
tylko rozdanie znaczków
rajdowych, pouczenie o
zasadach ruchu na
drogach publicznych,
pami¹tkowe zdjêcie pod
plakatem og³aszaj¹cym
rozpoczêcie kolejnego
rajdu i ... mo¿na ruszaæ
w drogê. W koñcu przed
nami spory kawa³ek trasy
do przejœcia.
„Raz, dwa,
lewa, prawa.” Podczas
ca³ego rajdu w ogóle nie
trzeba by³o wykrzykiwaæ
tej komendy. No, mo¿e
trochê si³y nas opuœci³y
w drodze powrotnej, ale
do tego momentu jeszcze
dojdziemy (w dos³ownym
tego s³owa znaczeniu).
Pierwszy
przystanek na trasie
naszej pieszej wêdrówki
stanowi³a tzw. Szwedzka
Góra w Owidzu. U stóp
tej góry, podczas
pierwszego postoju,
Pani Ania opowiedzia³a
uczestnikom rajdu o
historii miejsca, gdzie
w czasach œredniowiecza
istnia³o du¿e i wa¿ne
grodzisko, które nie
wiadomo dlaczego
przesta³o nagle istnieæ.
Pani Wiktoria natomiast
zaczê³a snuæ wspomnienia
o nie¿yj¹cej ju¿
patronce zlotu – Maryli
Szarmach. Zapytacie
zapewne, sk¹d to dziwne
po³¹czenie tematów, na
pozór zupe³nie ró¿nych?
Odpowiem, ¿e nie wiem,
¿e byæ mo¿e wspólnym
mianownikiem ³¹cz¹cym
obie opowieœci sta³o siê
nierozerwalnie zwi¹zane
z histori¹ i ¿yciem –
przemijanie.
Kolejnym
miejscem postoju dla
uczestników zlotu sta³a
siê elektrownia wodna
w Owidzu. Skorzystaliœmy
z uprzejmoœci Pana
Rafa³a Pa³kowskiego,
który bardzo chêtnie –
za co jesteœmy mu
niezmiernie wdziêczni –
przybli¿y³ nam pracê tej
elektrowni. Gdy wszyscy
zainteresowani
zakoñczyli zwiedzanie
obiektu, nast¹pi³o
pierwsze „zadanie
bojowe” przygotowane dla
dru¿yn. Uczestnikom
rozdano kartki i
d³ugopisy oraz
zaproponowano u³o¿enie
tekstu o w³asnej
dru¿ynie na melodiê
znanej piosenki
turystycznej „Gdzie
strumyk p³ynie z wolna”.
Trzeba przyznaæ, ¿e to
zadanie na d³u¿szy czas
poch³onê³o uczestników
rajdu, dziêki czemu
strudzeni opiekunowie
mogli d³u¿ej pole¿eæ w
cieniu na trawie.
Dalsza trasa
rajdu prowadzi³a przez
Barchnowy do Lipinek
Szlacheckich. Dodam
tylko, ¿e mieszcz¹cy siê
tam sklep spo¿ywczy
chyba dawno nie
przeszed³ takiego
oblê¿enia. Jednak, nie
wiedzieæ czemu, pani
sprzedawczyni wygl¹da³a
na zadowolon¹ z takiego
oto obrotu sprawy ;-)
Id¹c dalej
pieszo drogami Kociewia
doszliœmy do wsi
Grabowiec. Na jednym
z tamtejszych domów,
sk¹din¹d nauczycielki
pracuj¹cej w szkole w
Jab³owie, widnieje
murowana tablica
poœwiêcona polskiemu
nauczycielowi Walentemu
Gawroñskiemu, który
zosta³ zamordowany przez
niemieckiego okupanta w
1939 r. Pani Justyna
Zawitowska przybli¿y³a
nam losy tej
historycznej postaci, a
tak¿e pokaza³a zachowany
w bardzo dobrym stanie
ilustrowany pamiêtnik
jednego z nauczycieli.
Ciekawe, ¿e nauczyciele
wówczas i dziœ
prze¿ywaj¹ w swojej
pracy podobne radoœci
jak i zmartwienia.
Ostatnim
miejscem postoju na
trasie by³a dla nas
oczyszczalnia œcieków w
Jab³owie. Tutaj czeka³
na nas przedstawiciel
zak³adu Pan Kazimierz
Klein. W ciekawy i
przystêpny sposób
opowiedzia³ on nam o
modernizacji ujêcia wody
i stacji wodoci¹gowej
jab³owskiej
oczyszczalni. Po
wys³uchaniu ciekawego
wyk³adu o wa¿noœci
istnienia tego typu
obiektu w naszej
okolicy, ruszyliœmy
„ostatni¹ prost¹” (która
by³a krzywa) do celu –
szko³y w Jab³owie. Pan
Kazimierz uleg³ pokusie
i zaproszony przez nas
na pyszn¹ grochówkê
(arcydzie³o sztuki
kulinarnej Pani Danki),
zjawi³ siê tam tak¿e,
dotrzymuj¹c nam dalej
towarzystwa. Pani Henia
i Pani Justyna dwoi³y
siê i troi³y, aby nikt
nie czeka³ za d³ugo w
kolejce po ciep³y
posi³ek. Posileni
uczniowie mogli wreszcie
przyst¹piæ do czêœci
konkursowej rajdu.
Reprezentanci dru¿yn ze
szkó³ podstawowych i
gimnazjalnych zasiedli
do pisania testu
przyrodniczo-krajoznawczego
oraz zadania ze
znajomoœci mapy. Inni
natomiast rozpoczêli
zmagania fair-play w
konkurencjach sportowych
takich, jak: koszykówka,
siatkówka, pi³ka no¿na.
Kiedy ju¿ wszystkie
konkurencje zosta³y
rozstrzygniête udaliœmy
siê gwarnie na boisko
szkolne aby posiedzieæ
przy ognisku i zjeϾ
pyszne kie³baski. A ¿e
przy ognisku mi³o jest
poœpiewaæ powróciliœmy
do zadania zwi¹zanego z
piosenk¹. Ka¿da dru¿yna
wyœpiewa³a hymn swojej
dru¿yny powsta³y podczas
postoju w Owidzu.
Najwiêksz¹
oryginalnoœci¹ tekstu
i zaskoczeniem rymów
wyró¿nili siê ch³opcy z
Jab³owa, co do tego nikt
nie mia³ krzty
w¹tpliwoœci. Wieczorem
odby³a siê g³oœna i
niezapomniana impreza
taneczna zwana przez
m³odzie¿ dyskotek¹.
Oko³o godz. 23.00
zosta³a og³oszona cisza
nocna, a ju¿ ok. 4.30
nad ranem wszyscy
poszliœmy spaæ.
Kolejny
dzieñ rajdu rozpocz¹³
siê ok. godz. 7.00,
kiedy to uczniowie
poczuli pierwszy g³ód.
Tak wiêc udali siê oni
czym prêdzej do sklepu
na zakupy, przewrócili
do góry nogami plecaki w
poszukiwaniu
przys³owiowych resztek
lub udali siê do kuchni,
gdzie opiekunowie
przygotowali dla
wszystkich ciep³¹
herbatê oraz pyszn¹
dro¿d¿ówkê. Do godziny
9.00 czas szybko min¹³.
Nast¹pi³ kulminacyjny
punkt zlotu – og³oszenie
zwyciêzców wszystkich
konkurencji. Zastêpca
dyrektora Pani Justyna
Zawitowska z uœmiechem
na ustach powita³a
punktualnie o 9.00
wszystkie dru¿yny i
opiekunów. Rozdanie
nagród i wrêczenie
dyplomów przebiega³o w
wyj¹tkowo radosnej
atmosferze. Jeszcze
tylko pami¹tkowe podpisy
na tablicy umieszczonej
przy wyjœciu ze szko³y i
ruszamy. Przed nami
ostatni odcinek trasy.
Z wiêkszym trudem ni¿
dzieñ wczeœniej
zarzuciliœmy na plecy
baga¿e, a jeszcze
dodatkowo przyby³y nam
karimaty i œpiwory,
które trzeba by³o zabraæ
do domów. Mimo to
dziarsko ruszyliœmy
naprzód. Widziany oczyma
wyobraŸni cel naszej
wêdrówki dodawa³ nam
si³
i sprawia³, ¿e
przyspieszaliœmy kroku.
Tak oto
dotarliœmy do koñca
naszej tegorocznej
wêdrówki drogami
Kociewia. Jak wiadomo,
wszystko co dobre szybko
siê koñczy. Mo¿emy
jedynie powiedzieæ
wszystkim
„Do zobaczenia.
Spotkajmy siê znów za
rok!”
Z
turystycznym
pozdrowieniem,
z lekkim oka
przymru¿eniem